Walentynkowy prezent.
Witajcie! Dziś przychodzę do Was drodzy Panowie z poradnikiem co kupić wybrance serca jako walentynkowy podarek.

Zacznijmy od kilku głębszych myśli, które mnie nie opuszczają, gdy myślę o Walentynkach i chętnie się nimi z Wami podzielę. Pamiętajmy, że jeden dzień w roku nie wystarczy by okazać komuś swoją miłość. Niech każdy jeden dzień Waszego związku będzie wyjątkowy i niezapomniany. Dbajcie i pielęgnujcie to uczucie, nie tylko 14-stego lutego, lecz przez cały rok. Dobrze, a więc dość umoralniania, przejdźmy do konkretów. Jest cała masa różnych rzeczy, które można by podarować kobietom tego dnia. Z racji tego, że jest to blog perfumowy polecę tu kilka ciekawych propozycji. W wyborze perfum warto jednak chociaż odrobinę znać gust perfumowy drugiej osoby. Jeżeli nie jesteście pewni to lepiej w dyskretny sposób wypytać czy zajrzeć do toaletki, jeżeli miałaby to być niespodzianka.
Perfumy to dość kosztowny wydatek, oczywiście w zależności od półki cenowej na która się zdecydujecie. Jednak jeszcze gorszy jest nietrafiony prezent, który będzie jedynie stał nieużywany na półce. I tak oczywiście liczy się gest, ale kupując komuś coś tak intymnego jak perfumy, warto włożyć w wybór minimum wysiłku.

Perfumy, które podobają sią większości kobiet i są bezpiecznym wyborem to np.:
– CHANEL CHANCE EAU FRAICHE – Aldehydowo – cytrusowa świeżość utkana jaśminem. Podana na drzewie tekowym w towarzystwie bursztynu.
– CHANEL CHANCE EAU TENDRE – woda perfumowana, kwiatowo – owocowy zapach z pigwą, orzeźwiającym grejpfrutem, różą, jaśminem oraz białym piżmem w bazie.
– CHANEL COCO MADEMOISELLE – woda perfumowana. Róża, paczula, cytrusy w połączeniu z białymi i żółtymi kwiatami, fasolą tonką podane wraz z wanilią i piżmem.

– ARMANI Si – Eau de Parfum Spray – klasyczny zapach szyprowy z ciekawą składnikiem jakim jest liść czarnej porzeczki, do tego frezja i róża majowa na waniliowym tle. Całość wzmocniona paczulą, ambroksanem i nutami drzewnymi.
– Black Opium Le Parfum Yves Saint Laurent – uwodzicielski i zmysłowy. Otwiera się cynamonem, gruszką i mandarynką. Serce tworzą białe kwiaty, nuty solarne a wykończenie jest kremowe z kawą i olbrzymią dawką wanilii. Jeden z najlepszych flankierów Black Opium.
– LIBRE Le Parfum Yves Saint Lautent – Korzenne ciepło bijące od imbiru, ostrość szafranu i świeżość cytrusów zmieszane z lawendą i kwiatem pomarańczy. Zapach podany z wanilią Bourbon, wetywerią, fasolą tonką oblane gęstym miodem. Orientalno-kwiatowy, aromatyczny zapach o słodkim i pudrowym brzmieniu.
– BURBERRY Goddess Eau de Parfum – ciepły, otulający zapach, lawenda, kakao, imbir i oda do wanilii. Zwycięzca głosowania na najlepsze perfumy roku 2023.
– SHALIMAR Eau de Parfum. Czyli orientalno-przyprawowe wyznanie miłosne zamknięte w butelce w retro stylu z najpiękniejszą wanilią perfumiarstwa. Zapach bogaty, aromatyczny, lecz z pewnością nie jest to zapach dla młodej dziewczyny. Mamy tu ogrom cytrusów, klasyczne kwiaty takie jak: irys, jaśmin, róża uzupełnione paczulą i wetywerią. Bazę natomiast tworzą: wanilia, kadzidło, skóra, cywet, tonka wraz z drzewem sandałowym, piżmem i żywicą opoponaks. Tworzy to balsamiczną, głęboką i dość zwierzęcą kompozycję, która z pewnością jest majstersztykiem perfumiarstwa o vintage sznycie. Prezent godny każdej miłośniczki perfum.
Na rynku mamy również kilka stricte walentynkowych kompozycji.

– SENDING LOVE od Zarkoperfume z kuszącym serduszkiem na etykiecie flakonu. Zapach molekularny, świeży o cytrusowym otwarciu. Markę Zarkoperfum znam dość dobrze i również posiadam w swojej kolekcji. Jednak tutaj zakupu nie polecam. Urocza etykieta jak dla mnie nie wystarczy. Zapach na mnie się nie obronił, mimo sympatii jaką darzę markę, tej kompozycji nie polecam! Z nut podanych w sercu nie wybija się u mnie zupełnie nic. Pamiętajcie jednak, że zapachy molekularne to dość psotne istoty, które u każdego mogą wybrzmiewać inaczej w zależności od np. pH skóry, także warto testować i do tego Was z całego serca zachęcam.
– DEVOTION od Dolce&Gabbana z ozdobnym, metalowym serduszkiem. Nowy zapach marki to propozycja, która mogłaby przypaść do gustu wielu kobietom. Zapach kremowy, słodki przypominjący świąteczną babkę cytrynową z gorzką, lekko przypaloną, kandyzowaną skórką cytrynową. Ciasto nasączone jest rumem i obsypane kwieciem pomarańczy. Mnie jednak otwarcie dość wymęczyło a wręcz odrzuciło. Zapach jest dziwny, wielowarstwowy. Dla mnie niespójny, jakby każda nuta próbowała zagrać na własną rękę. Muszę jednak przyznać, że gdy zapach już odpocznie i ułoży się na skórze, czuć przyjemną, kojącą wanilię i wykończenie jest naprawdę bardzo ciekawe. Z pewnością warto poznać, chociażby dla samego zakończenia.
– LOVE Coach Eau de Parfum. Coś dla nastolatek lub młodych kobiet, które kochają słodkie. owocowe i nieskomplikowane zapachy. Flakon jest czerwony z uroczą złotą zawieszką, bardziej walentynkowo już się nie da, uwierzcie mi! Zapach otwiera się dojrzałą, ociekającą sokiem poziomką, jest co prawda lekko syntetycznie, ale wciąż dość przyjemnie. Serce zapachu stanowi czerwona róża a całość wykańcza drzewo cedrowe. Wesoły, radosny, przyjemny i prosty w noszeniu zapach, jednak też nic nadzwyczajnego.

LOVE STORY Chloe Eau de Parfum. Zapach świeży, kwiatowy z naciskiem na KWIATOWY, lekko romantyczna. Sporo cytrusów w otwarciu, kwiat neroli, gruszka. Zapach rozwija się owocowo. Mamy brzoskwinię i czarną porzeczkę podaną z różą i kwiatem pomarańczy. Zapach wykańcza piżmo, drzewo kaszmirowe, cedr i paczula. Nic spektakularnego, jednak bezpieczne w noszeniu, proste i przyjemne. Połączenie białych kwiatów i owoców sprawia, że zapach nabiera klasycznego brzmienia.

ROLLING IN LOVE Kilian – wyższa półka cenowa i wyższa liga. Zapach delikatny, sensualny, kremowy i zmysłowy jednocześnie. Już po wstępie możecie pewnie zauważyć, że to mój faworyt.
Frezja, tuberoza i irys skąpane w mleku migdałowym z dodatkiem piżma, wanilii i tonki. Zapach tak cudowny, że sama Kleopatra nie powstydziłaby się nim spsikać zaraz po swojej słynnej mlecznej kąpieli. Perfumy niszowe, wysokiej jakości składniki a co za tym idzie równie wysoka cena.
LOVE DON’T BE SHY Kilian – kolejna propozycja z domu Kilian, to słodycz zamknięta w butelce. Pianki marshmallow, kwiat pomarańczy i neroli, wiciokrzew do tego róża i ambra, czyli słodki, kwiatowy i kuszący nektar, który wabi i nęci. Ulubiony zapach Rihanny, więc warto się z nim zapoznać. Zapach zmysłowy, kuszący i beztroski. Dla zwolenniczek „jadalnych” kompozycji, ponieważ to płynny cukier zamknięty w szklanym flakonie, niczym kwiatowy syrop.

Dodaj komentarz