Witajcie!

Witajcie na moim blogu poświęconemu perfumowej pasji.

Jestem Malwina, mam 33 lata i od lat interesuję się zapachami. Chciałabym podzielić się tutaj z Wami moimi spostrzeżeniami, olfaktorycznymi odkryciami i miłością do perfumiarstwa. 

Perfumy są dla mnie środkiem transportu, tak dobrze czytacie. Dzięki perfumom jestem w stanie przenieść się w czasie i przestrzeni. Kilka niewinnych psików wyrywa mnie z chwili doczesnej i zabiera tam, dokąd przeniesie mnie moja własna wyobraźnia. Granice tworzy tu jedynie nasz własny umysł. Tym oto sposobem każdego dnia mogę znaleźć się w innym miejscu na świecie w zależności od tego jakiego zapachu użyję i dokąd poniesie mnie fantazja.

Raz jestem na łące usłanej wiosennymi kwiatami, raz w ogrodzie różanym w upalny czerwcowy dzień, kolejnym zaś razem przechadzam się po polu lawendowym gdzieś w Prowansji, delikatnie rozcierając między palcami nie w pełni rozkwitnięte jeszcze pączki lawendy… Możliwości jest co niemiara.

Wiem, że dla niektórych będzie to zupełnie niejasne o czym tutaj piszę, ale wiem również, że spora liczba osób również wpadła w drapieżne sidła perfumiarstwa, które, gdy już raz Cię pochwycą w swoje szpony, nie odpuszczą do ostatniego tchu.

Tym sposobem stałam się jedną z ofiar tej niebezpiecznej pasji. Niebezpiecznej, ponieważ podąża za nią stała chęć poznawania coraz to nowszych zapachów, odkrywania kolejnych nut zapachowych a co za tym idzie odbywania kolejnych podróży. Będąc tu zupełnie szczerym z samym sobą, należy również wspomnieć o konsumpcjonizmie, który wręcz nierozerwalnie powiązany jest z tą oto pasją. Każdy kto zakochał się w perfumowym świecie posiada wciąż rosnącą kolekcję perfum, ponieważ tak trudno jest zapanować nad swoimi pragnieniami. 

Także z przykrością muszę stwierdzić, iż osoby lubujące się w perfumach są poniekąd ofiarami marketingu, konsumpcjonizmu i niekończącego się perfumowego chciejstwa. To perfumoholizm. zakupoholizm, konsumpcjonizm, zbieractwo i bankructwo w jednym. Jak widzicie w tej podróży można napotkać wiele niebezpieczeństw, o których dość niechętnie się mówi, lecz niewolno stracić tego z pola widzenia.

Umówmy się, że w raz z nurtem hedonizmu bezgranicznie będziemy wspólnie zatracać się w perfumowych przyjemnościach, zachowując przy tym resztki zdrowego rozsądku. Mam ogromną nadzieję, że nikogo nie przeraziłam swoim pierwszym wpisem, ale pisząc o perfumach, nie sposób o tym nie wspomnieć. 

Zapraszam Was więc do mojej szczerej, autentycznej i świadomej podróży po świecie perfum.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


X

    Powiadomienie o plikach cookie WordPress od Real Cookie Banner